Kalin - 2008-10-17 21:21:31 |
to ja zaczynam:
Komunikacja wewnątrzsystemowa Bios do Windows: "Pobudka! Wstajemy!"
Windows do Biosa: "Pomału, pomału, co nagle to po diable..."
Manager urządzeń do systemu operacyjnego: "Mam takie coś dziwne na monitorze."
Odpowiedź Windows: "Na razie to olej."
Asystent sprzętowy do Windows: "Juzer mnie pogania. Mam zidentyfikować to coś dziwne. Może to karta ISDN jest."
Windows: "Coś takiego...?"
Nieznana karta ISDN do wszystkich: "Może by mnie tak kto wpuścił???"
Karta sieciowa do tupeciary ISDN: "Kto ci się tutaj pozwolił ładować?!"
Windows: "Cisza w budzie! Bo obu wam zabiorę rekomendacje!"
Manager urządzeń: "Proponuję kompromisik. Karta sieciowa będzie hulała w poniedziałki, a koleżanka ISDN we wtorki."
Karta graficzna do Windows: "Mój sterownik poszedł na pomostówkę. Ja się w takim razie zwalam."
Windows do karty graficznej: "A kiedy wrócisz?"
Karta graficzna: "No, na razie to nie przewiduję."
Napęd CD-Rom do Windows: "Ekhem, mam tu nowego sterowniczka."
Windows: "I że niby co ja z nim mam począć?!"
Sofcik instalacyjny do Windows: "Daj, ać ja pobruszę, a ty pociwej"
Windows: "No, to to lubię."
Gniazdo USB do zarządcy przerwań: "Alarm! Właśnie zostałam spenetrowana przez kabel od skanera. Oczekuję reakcji."
Zarządca przerwań: "A ty skąd się wzięłaś?"
Gniazdo USB: "Ja jestem tu fabryczna. Zresztą koło mnie siedzi jeszcze koleżanka."
Zarządca przerwań: "Ale ja was w ogóle nie mam na liście." do Windows: "Weź im coś powiedz."
Windows: "O rany, mam nadzieję, że się zaraz jakaś drukarka nie pojawi."
Karta graficzna: "Tej, nowy sterownik się jąka."
Windows: "No to musimy starego sterownika z emeryturki zawrócić."
Program deinstalacyjny do nowego sterownika: "Spadówa."
Niepożądany sterownik: "Możesz mnie cmoknąć."
Windows do Norton Utilities: "Killim dziada i jego parszywy pomiot!"
Utilities do resztek sterownika: "Sorki, musimy was dziabnąć."
Ważny plik systemowy: "Nas?? Bohaterów?! PRĄDEM?!"
Windows do niebieskiego: "Weź no zaanonsuj, że chłopcy Nortona znowu pomylili koordynaty przy ostrzale..."
Niebieski do użytkownika: "No to luzik, kolego, w tym tygodniu już nie popracujesz."
|
Monsieur Pychotka - 2008-10-18 01:14:10 |
no dopsz panie informatyku moze cos z bardziej ludzkich teraz :D:D:D:D:D
Jebie ropuch ropuszyce. Nagle ona z płaczem do niego mówi: -Jaka ja jestem strasznie brzydka.. Mam pełno brodawek, jestem obślizgła i te wyłupiaste oczy...Nie ma we mnie nic pięknego! A na to ropuch odpowiada: -Jest, jest..ale zaraz to wyjme
================================
W środku działu kosmetycznego dużego sklepu stoi mężczyzna i rozgląda się. Podchodzi do niego ekspedientka i pyta w czym może pomóc. - Szukam tamponów dla mojej żony. Ekspedientka podchodzi do odpowiedniego regału, po chwili wraca i ze zdziwieniem stwierdza, że klient stoi już przy kasie z kartonowym pudełkiem pełnym bawełnianych kuleczek kosmetycznych. - Nie rozumiem, szukał pan tamponów. - Bo, widzi pani, kiedy ostatnio moja żona szła na zakupy, prosiłem, żeby mi kupiła papierosy. I ona przyniosła mi paczuszkę tytoniu i bibułki, żebym sobie sam poskręcał. No więc pomyślałem, że ona teraz też może sobie sama poskręcać.
================================
Przychodzi facet do pracy poobijany i podrapany. Kumpel go pyta: - Kto ci to zrobil? - zona... - zona? Za co? - Powiedzialem do niej "ty". - I za to cie pobila? A jak dokladnie powiedziales? - Ona mówi do mnie: "Nie kochalismy sie juz ze dwa lata..." A ja do niej "Chyba ty"
wiecej bedzie pozniej hahaha
|
SEJU - 2008-10-19 01:27:07 |
Wbiega facet do doktora i się żali, że go łokieć boli. Doktor do niego: Proszę przynieść swój mocz we flakoniku. To pacjent, jak to Polak, się wkurwił i pomyślał, że zrobi na złość doktorowi. Kazał całej rodzinie odlać się do flakoników, że niby jakieś badania. Zmieszał mocz córki, żony, syna i jeszcze dolał trochę płynu hamulcowego w aucie. Zaniósł, a za miesiąc poszedł po wyniki. Doktor mówi: Okay, więc tak: żona ma raka, córka jest w ciąży, synek wciąga kokę, w samochodzie ma pan uszkodzone klocki, a jeśli pana nadal boli łokieć, to niech pan nie bije konia w wannie :D
z pamięci, chyba dobrze napisałem^^
I o informatykach:D :
Pięciu informatyków urządziło imprezkę. Chipsy, piwa i telewizor. Siedzą, siedzą, gadają. Każdy wypił po szklance piwa i już ładne loty. Po trzech godzinach rozmowy jeden mówi: Wiecie co? Może przestaniemy gadać o komputerach? Nastała cisza. Jeden się odważył: "więc o czym mamy rozmawiać?" Pierwszy rzekł "No, może o dupach..." Jego kolega na to: Ok, nie ma sprawy. No więc moja karta graficzna jest do dupy.
|
Kalin - 2008-10-19 14:18:01 |
Informatyk zaprasza kumpla na impre: wpadnij, bedzie muzyczka, drinki panienki... a koles: muzyczka - ok, drinki - ok, a tych panienek to ile bedzie? odp: tak z 8 giga:D
|